Dobra decyzja.

Heeeeeej! :)
Gorący okres sesyjny na swojej uczelni uznaje za wyciszony (czekam na wyniki,trzymajcie kciukasy!:D), a wszystkim tym, którzy dopiero zaczynają życzę powodzenia! :)

                  Pani dermatolog uznała, że mam świetne wyniki i nie ma na co już czekać. Biorę dawkę 40 mg na dobę. To był idealny moment na rozpoczęcie kuracji Izotekiem. W poniedziałek 23.01.17 minął tydzień od startu. Tydzień to mało, ale już po paru dniach zaczęłam odczuwać skutki uboczne, po pierwsze suchość ust. Nie jest to coś baaaardzo dokuczliwego, nie schodzą płatami, po prostu mam uczucie mocniejszego spierzchnięcia i tyle - jest to do przeżycia. Skóra, szczególnie na twarzy zrobiła się bardzo wrażliwa. Pod koniec tygodnia byłam cała czerwona po porannej pielęgnacji. Doszłam do tego, że z przyzwyczajenia umyłam twarz żelem tymiankowym z Sylveco, który okazał się już za mocny. Poza tymi dolegliwościami zauważyłam mikrozłuszczanie. Moja skóra nie sypie się kiedy się podrapie, jednak gdy nałożę podkład widać suchość skóry. Wydzielanie sebum troszkę się zmniejszyło, szczególnie na czole, na nosie jest raczej tak jak było. Na ten moment to tyle skutków ubocznych, mam nadzieje, że ze złuszczaniem ust i twarzy zostanie tak jak teraz albo będzie lepiej! Jednak i tak jestem tak zdeterminowana, że przeżyje wszystko, byle by to zniknęło raz na zawsze.
               Pamiętajcie jednak, że Izotek to lek, silny lek. Nie każdy może, a przede wszystkim nie każdy powinien go brać! Ma mnóstwo skutków ubocznych i jest przepisywany jako "ostatnia deska ratunku", gdy inne metody leczenia zawiodły, przy ciężkim i opornym trądziku. Krew się we mnie gotuje, kiedy czytam od osób, które nie mają pojęcia "z czym to się je", że polecają innym osobom Izotek, Acnenormin czy inny lek z rodzaju doustnych retinoidów, albo co gorsza dają im na spróbowanie. Ludzie, to nie na tym polega! Bierzecie na siebie odpowiedzialność za zdrowie innej osoby, a zdrowie to nie coś co można kupić w sklepie. To samo tyczy się osób, które naczytają się o Izoteku lub innym leku z tej grupy i lecą do internisty po receptę na Izotek albo chcą brać tak silny lek, bo co miesiąc przed kobiecymi dniami wyskoczą im dwa pryszcze na krzyż.. Ten lek to nie żarty. Bardzo niszczy wątrobę - dużo bardziej niż lata picia alkoholu ;). Przy braniu tego leku trzeba być pod stałą obserwacją lekarza, trzeba robić badania co miesiąc/dwa. Dlatego zanim się zdecydujecie tak postąpić przemyślcie to! :)

Pozdrawiam i mam nadzieję, że do szybszego usłyszenia! :)

PS. Jako ciekawostkę napiszę, że im mniejsza dawka Izoteku na dobę i dłuższe branie leku tym większe prawdopodobieństwo, że trądzik wróci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Welcome to my world! , Blogger